5 lipca 2018

Baby Shower - pomysły na praktyczne prezenty.

Halo mamma
Kwestia prezentów dla młodej mamy jest dość szeroko poruszana w zasadzie w każdym mediach. Obecnie panuje moda na Baby Shower, co jest idealną okazją, aby taki prezent wręczyć. Niestety ja nie jestem osobą, która lubi być w centrum zainteresowania i cieszę się, że swojego baby shower nie miałam, to z przyjemnością oglądam relacje z podobnych imprez.


Organizując wyprawkę dla maluszka i siebie długo zastanawiałam się, co tak na prawdę będzie mi potrzebne i z praktycznych względów w wielu przypadkach rzucałam się na tzw. sety. Trzy w jednym, wszystko w jednym itp. Tak oto staliśmy się nie do końca szczęśliwymi posiadaczami wózka trzy w jednym, łóżeczka z dwudziestoma pięcioma elementami, w tym tego przeklętego baldachimu, który wisiał dosłownie pięć minut i innych mało poręcznych bzdet.


Teraz z perspektywy czasu jest kilka rzeczy, które stały się dla mnie idealnym prezentem dla młodej mamy i mając możliwość powrotu do przeszłości na pewno bym w nie zainwestowała. Oto subiektywna lista przydatnych prezentów, które z pewnością przydadzą się każdej mamie. 
Zapraszam !



✓ Torba do wózka - producenci wózków często w swojej ofercie dorzucają torbę, która może na pierwszy rzut wydaje się i ładna i poręczna, jednak po jakimś czasie staje się zwyczajnie niepraktyczna. Ponieważ moja torebka została zarzucona w kąt, wszystkie bibeloty dzieliły miejsce z rzeczami dziecka. Była w niej jedna kieszeń i wiecznie musiałam długo szperać zanim znalazłam to czego szukałam. 
Widziałam na rynku mnóstwo świetnych toreb - organizerów, a nawet plecaków, które dają dużo możliwości pakowania, co przy podróżującym rodzicu jest dość istotne. To mój kolejny wydatek !


✓ Akcesoria do wózka - zwykle do wózków dodawany jest gratis w postaci wybranego przedmiotu. Parasolka, uchwyt na butelkę, moskitiera, folia przeciwdeszczowa, czy mały organizer.
Moja wersja wózka choć bogata, była jednak dość biedna i większość rzeczy musiałam sobie dokupić sama. Piszę o tym, bo w ferworze wyboru nie zwracałam uwagi na praktyczne rzeczy, te dodatkowe, które potem zwyczajnie ratują życie.
Warto sprezentować przyszłej mamie, te akcesoria, których akurat jej brakuje.


✓ Nosidełko (chusta) - na rynku jest wiele różnych rodzajów nosidełek. Od lepszych po zupełnie przyzwoite, od tańszych po kosmicznie drogie. Dobre i wygodne nosidełko to super prezent, nawet jeśli maluszek na początku jest na nie za mały, to potem będzie ono wybawieniem i ulgą dla rąk. Super alternatywą są chusty, których cena może przerażać, więc zwykle przyszła mama odkłada jej zakup na lepsze czasy, kiedy to zaopatrzy się w produkty pierwszej potrzeby. Dlatego własnie taki prezent może być dużym odciążeniem finansowym i miłą niespodzianką.


✓ Bujaczki, leżaczki - długo zastanawiałam się czy bujaczek był nam w ogóle potrzebny i doszłam do wniosku, że był i to bardzo. Użytkowanie naszego tak bardzo nam pomogło w funkcjonowaniu, że zupełnie wymazałam z pamięci czas korzystania z niego. Bez bujaczka nie byłabym w stanie gotować, sprzątać, korzystać z toalety, wyrzucić śmieci i w ogóle nic zrobić bez obawy, że dzieciątko jest zabezpieczone przed upadkiem. Myślę, że prezent w postaci bujaczka z łagodnymi melodiami, czy szumami, uroczymi zabawkami to idealny prezent i zwyczajne must have każdej mamy.


✓ Poduszki, podusie - jakiś czas zajęło mi docenienie tego, że Henio na Chrzest Święty dostał zestaw poduszek. Prezent ślicznie się prezentował i robił wrażenie, ale pomyślałam sobie: "matko po co mi kolejne poduchy". Nie miałam pojęcia wtedy o jego zastosowaniu. Dzisiaj poduszka motylek sprawdza się na każdym etapie podróży i to zarówno tych długich w samochodzie, jaki krótkich w wózku po osiedlu. To był strzał w dziesiątkę ! 
Jeśli chodzi o rekomendację innych poduch z przeznaczeniem dla mamy lub maluszka, to polecam tzw. rogala, który już na etapie ciąży świetnie stymuluje pozycję spania mamy, a potem super sprawdza się, kiedy maleństwo już się urodzi. Warto zaopatrzyć mamę także w poduszkę do karmienia i tutaj dowolność, klasyczny półksiężyc, ewentualnie ostatnio zachwycałam się poduszką-kurką, która nie tylko jest genialnym produktem, ale również ślicznie wygląda


Mam nadzieję, że moja lista nieco pomoże odnaleźć się w gąszczu informacji i produktów skierowanych do mam, a wyprane pomysły przypadną Wam do gustu. Z pewnością w miarę upływu czasu ta lista będzie się wydłużała, ale będę sukcesywnie ją aktualizować, tak aby nic nie umknęło uwadze.

💚💙💚💙💚💙💚💙


Jeżeli podobają Ci się moje wpisy i chcesz być na bieżąco zapraszam do polubienia mojego funpage`a na Facebook: Halo Mamma


3 lipca 2018

Gryzaczki, czyli jak poskromić małego Gryzonia.

Halo mamma
Ząbkowanie, to jeden z najtrudniejszych i najbardziej wyczerpujących etapów zarówno dla mamy jaki maluszka. Nieprzespane noce, marudne dni i  niepewność czy żel przeciwbólowy na pewno pomaga. Wielka radość kiedy ta napuchnięta perełka przebija się i pierwszy, a potem kolejne ząbki ujawniają się w pięknym uśmiechu. Tylko mama wie, ile radości to sprawia i tylko mama przejmuje cały ten ból, który towarzyszy całemu procesowi.


Mojemu synkowi pierwsze ząbki pojawiły się w siódmym miesiącu i nawet mogę stwierdzić, że cały ten proces przeszedł bez większych trudności. Być może dlatego, że już zawczasu się do tego przygotowaliśmy, a wybudzanie się małego w nocy i płacz za dnia przyjęliśmy z olbrzymią cierpliwością i zrozumieniem. Byliśmy w stu procentach dla niego o każdej porze, a nasz spokój uspokajał i jego. 


Chcąc ulżyć synkowi i pomóc przejść mu przez ten okres zaopatrzyliśmy się w rożnego rodzaju gryzaczki. W zasadzie przeszliśmy przez wszystkie rodzaje. Od drewnianych, poprzez silikonowo-żelowe, które chłodziliśmy w lodówce, klasyczne gumowe oraz oczywiście nasze palce - ulubione - do czasu, kiedy nie pojawiły się już obie pary jedynek. Bolało bardzo !


Halo mamma
Absolutnym hitem i numerem jeden okazała się ośmiorniczka, którą Henio znalazł pod choinką. Miał wówczas trzy i pół miesiąca i od pierwszego dnia stała się jego ulubionym gryzakiem. Jest nim do tej pory. Spełnia chyba wszystkie oczekiwania, jakie ma ząbkujące dziecko. Jest dość miękka, co dla małych rączek jest istotne, poręczna, nie wypada z łapek, posiada wypustki, które masują dziąsła, no i dodatkowo jest klasyczną piszczałką, a to przykuwa uwagę.
 
Genialny produkt !

Nie wyobrażam sobie życia bez tego małego piszczącego cuda i jestem pewna, że wielokrotnie pozwoliło nam na chwilę złapać oddech od uciążliwości związanych z ząbkowaniem. 


Rekomendując gryzaczki mogę z całą pewnością polecić ten produkt, ale zachęcam do wypróbowania z dzidziusiem innych typów. Być może Wasze dziecko preferuje podgryzać inne rodzaje gryzaków, choć myślę że w tym okresie nadaje się wszystko, co można złapać w rączki i pociamkać, aby ulżyć sobie choć troszkę. 


💚💙💚💙💚💙💚💙


Jeżeli podobają Ci się moje wpisy i chcesz być na bieżąco zapraszam do polubienia mojego funpage`a na Facebook: Halo Mamma